Specjaliści mówią na to “booking engine”, ale akurat w tym przypadku stosowanie fachowej (czyli obcojęzycznej) terminologii spokojnie można sobie darować. Najważniejsze to zrozumieć, jak program hotelowy powinien efektywnie współpracować z modułem do rezerwacji online, umieszczanym przez pensjonaty, hotele i inne obiekty noclegowe na swoich stronach www.

Jak głosi znane wszem i wobec porzekadło:

nie ma Cię w internecie = nie istniejesz. Własna strona internetowa dla ośrodka wypoczynkowego jest niezbędna, żeby na potencjalnym kliencie zrobić dobre pierwsze wrażenie. Dziś wyjazd w ciemno mało kto praktykuje. Zaprezentowanie się w korzystnym świetle (ładne zdjęcia, przyjemna i czytelna szata graficzna) to jedno, strona potrzebuje też konkretnych funkcjonalności. Rozchodzi się właśnie o opcję dokonania rezerwacji z poziomu witryny internetowej.

Dostępni o każdej porze dnia i nocy

Wiadomo, że recepcja pracuje o określonych godzinach. Dzwonienie o drugiej w nocy nie tylko przekracza normy grzeczności, często jest po prostu bezcelowe. I klient będący “nocnym markiem” ucieka – a gdyby miał do dyspozycji moduł rezerwacji online na stronie, mógłby samodzielnie sprawdzić, czy w interesującym go terminie są jakieś wolne pokoje. A następnie zabukować pobyt, a nawet i zapłacić z góry. Dlatego też dobre oprogramowanie dla hoteli powinno dynamicznie, na bieżąco aktualizować wszystkie dane na stronie. Jeszcze lepiej, gdyby moduł do rezerwacji online był integralną częścią oprogramowania, sprzężonym na przykład z automatycznymi powiadomieniami e-mailowymi dla klientów. Wtedy każdy może zarezerwować co chce, gdzie chce i kiedy chce.